Muzeum jest jednostką organizacyjną Samorządu Województwa Mazowieckiego

W dniu 23 czerwca 2020 roku zmarł redaktor Lesław Skinder (1932-2020). We wspomnieniach osób z którymi przez dziesięciolecia współpracował  w Polskim Radio pojawiają się szerokie intelektualne horyzonty Redaktora, nienaganny język i maniery, fachowa wiedza, a także emocjonalne i praktyczne zaangażowanie w sprawy rodzinnego Grodna. Jako dziennikarz sportowy najlepiej realizował się  w lekkiej atletyce i grach zespołowych (siatkówka, koszykówka), chociaż inne dyscypliny też potrafił  wspaniale opisywać słowem i przybliżać ich specyfikę słuchaczom radiowym. Był  sprawozdawcą radiowym na stu Mistrzostwach świata  i Mistrzostwach Europy w różnych dyscyplinach! Wynik ten będzie trudny do powtórzenia…

Był bardzo związany z ruchem olimpijskim. Jego odejście w Dniu Olimpijskim  staje się symbolicznym zamknięciem życia w którym olimpizm tak dużo znaczył. Redaktor Skinder był w ekipie sprawozdawczej PR aż na jedenastu  igrzyskach olimpijskich, poczynając od Mexico City (1968) aż do Aten (2004). Działał aktywnie w Polskim Komitecie Olimpijskich i  przez 6 kadencji był członkiem Zarządu PKOl. Wielokrotnie rozmawiał z nami  o idei rodzącego się Centrum Olimpijskiego, autentycznie cieszył się jego potencjalnymi możliwościami i tym, że Muzeum Sportu znajdzie w nim kolejną ,jakże prestiżową ,przystań. Dostawał liczne nagrody i wyróżnienia. W roku 1980 , podczas konkursu Wawrzynu Olimpijskiego otrzymał wyróżnienie za materiały prasowe i radiowe z Igrzysk moskiewskich. W roku 2009 został laureatem Złotego Mikrofonu „za niezwykłe wzruszenia, za wspaniałą umiejętność malowania słowem relacji sportowych oraz za stworzenie od fundamentów polskiej szkoły na Białorusi i za bezustanne czuwanie, aby uczącym się tam dzieciom nigdy niczego nie zabrakło”. Był także kawalerem wyjątkowego odznaczenia - Orderu uśmiechu.

Lesław Skinder karierę dziennikarską rozpoczynał w  czasach studenckich w Szczecinie, ale w latach 1973-1976 był już redaktorem naczelnym Redakcji Programów Sportowych  TVP w Warszawie, ale tak naprawdę był radiowcem z krwi i kości. Jego przyjemny, charakterystyczny głos z francuskim „r” zostanie z nami na zawsze.  Pełnił też inne  funkcje, między innymi we władzach stowarzyszenia Dziennikarzy Sportowych. Pośród wielu życiowych zadań i wydarzeń, była też w jego życiu, jedna ważna dla nas funkcja, zapewne nie znana szerszym kręgom znajomych i współpracowników  Redaktora. Otóż  Lesław Skinder był  wieloletnim członkiem Rady Muzeum Sportu i Turystyki w Warszawie i to członkiem bardzo aktywnym. To członkostwo  przypadło na bardzo trudne lata w dziejach Muzeum, na nieustające kłopoty ze Skrą, właścicielem stadionu na ulicy Wawelskiej, gdzie mieściła się od 1966 roku siedziba Muzeum. Na każdą prośbę „gnębionego” przez właściciela stadionu Muzeum, Pan Redaktor przyjeżdżał niezwłocznie na ulicę Wawelską i nagrywał „materiał interwencyjny”. Dyrekcja Muzeum nie miała nigdy problemów z dostaniem się na antenę Redakcji Sportowej Polskiego Radia, gdzie obok materiałów o bieżących wydarzeniach z życia  placówki, pojawiały się informacje o darczyńcach, wystawach, historycznych rocznicach polskiego i  światowego sportu, planowanych wydarzeniach artystycznych…Wszystkie  „dziennikarskie akcje”, spontaniczne  gesty i „pomocna dłoń” Pana Redaktora były dla nas pracowników wielkim wsparciem, także psychicznym, bowiem Muzeum nie miało w tamtych trudnych dla nas czasach zbyt wielu aktywnych przyjaciół chcących pośpieszyć uwikłanej w problemy placówce z pomocą…

Pan Redaktor odwiedzał nas nie tylko w „stanach zagrożenia’’, ale także gościliśmy go na wernisażach wystaw, jubileuszach i innych uroczystościach. Czuliśmy, że autentycznie kibicuje naszej muzealnej pracy oraz  naszym staraniom o nową siedzibę. Brał udział w pożegnalnym spotkaniu zamykającym  etap blisko czterdziestoletniej bytności Muzeum na Stadionie SKRY. Myślał wtedy zapewne, że dołożył do tego trudnego tematu, także swoją osobistą cegiełkę… Był też oczywiście uczestnikiem pamiętnego wieczoru otwarcia Muzeum w nowej siedzibie w dniu 5.11.2006 roku.

Podczas prac nad nową ekspozycją stałą w Centrum Olimpijskim, w części poświęconej dziennikarzom sportowym, pośród sześciu „milowych” nazwisk polskiego dziennikarstwa sportowego (Trojanowski, Dobrowolski, Ciszewski, Tuszyński, Tomaszewski) znalazło się minutowe sprawozdanie Lesława Skindera podrywające słuchaczy do olimpijskiego biegu na 400 metrów razem z Ireną Szewińską  po złoto i rekord świata w roku 1976 na Igrzyskach w Montrealu.

Z biegiem lat Pan Redaktor zaczynał więcej przebywać w swoim leśnym ustroniu niż w Warszawie, szczególnie po śmierci żony przychodził do nas coraz rzadziej i rzadziej…. Dzisiaj wiemy, że już nas nigdy nie odwiedzi… Dziękujemy Panie Redaktorze! Będziemy pamiętali…