Muzeum jest jednostką organizacyjną Samorządu Województwa Mazowieckiego

Grzegorz Skrzecz
Trudno w to uwierzyć... wczoraj, w środę 15 lutego, w wieku 65 lat zmarł znakomity pięściarz wagi ciężkiej w latach 80. XX w. Grzegorz Skrzecz. Uczestniczył w Igrzyskach Olimpijskich w Moskwie w 1980 roku, na których dotarł do ćwierćfinału, był medalistą mistrzostw świata i Europy, a po zakończeniu sportowej kariery spełniał się jako ekspert telewizyjny, trener i aktor…

Grzegorz Skrzecz wraz z bratem bliźniakiem Pawłem byli czołowymi zawodnikami polskiego boksu w latach 80. XX wieku. Reprezentowali barwy Gwardii Warszawa. W 1980 roku obaj pojechali na Igrzyska do Moskwy, jednak tylko Paweł wrócił z nich z medalem – srebrem wywalczonym w wadze półciężkiej. Grzegorz trofeum nie zdobył, przegrał bowiem w ćwierćfinale z legendarnym kubańskim pięściarzem Teófilo Stevensonem, uważanym wówczas za najlepszego na świecie. Kolejnej szansy występu na najważniejszej sportowej imprezie świata nasz pięściarz już nie otrzymał, w 1984 roku pod naciskiem ZSRR - podobnie jak inne kraje zza „żelaznej kurtyny” – Polska wycofała się bowiem z rywalizacji na Igrzyskach w Los Angeles.

To, czego Grzegorzowi Skrzeczowi nie udało się dokonać w olimpijskich zmaganiach, powetował sobie w mistrzostwach świata i Europy. W 1982 roku w Monachium wywalczył brązowy medal światowego czempionatu, a rok później stanął na najniższym stopniu podium w rozgrywanych w Warnie zmaganiach o prymat na Starym Kontynencie. W swoim dorobku miał także pięć tytułów mistrza Polski, po które sięgał w latach 1979-1982 oraz w 1984 roku. Łącznie stoczył w swojej karierze 236 pojedynków, odnosząc 204 zwycięstwa.

Niektórzy kojarzą Grzegorza Skrzecza nie tylko z bokserskiego ringu, ale również z ekranu. Po zakończeniu sportowej kariery wystąpił w wielu filmach i serialach, m.in. takich znanych i popularnych produkcjach jak "Poranek kojota", "Chłopaki nie płaczą", „Sztos”, "E=mc2" czy „Ojciec Mateusz”. Realizował się także jako przedsiębiorca, prowadząc firmę ochroniarską, dbającą o bezpieczeństwo znanych osobistości, w tym tych ze świata sportu. Sprawdził się również jako trener, szlifując młode i obiecujące talenty, które być może kiedyś pójdą w jego ślady…

Grzegorz Skrzecz był przyjacielem Muzeum Sportu i Turystki w Warszawie. Jest dla naszej placówki zaszczytem, że mogliśmy gościć go w naszych progach przy okazji wielu wystaw i wydarzeń. Odwiedzał nas również wraz ze swoimi podopiecznymi, dbając aby poznali historię polskiego sportu, w tym jego ukochanych dyscyplin, jakimi były boks i… siatkówka.

Choć nie ma go już z nami, to jednak w naszej pamięci, podobnie jak w pamięci wielu kibiców boksu, pozostanie na zawsze…

Grzegorzu, dziękujemy i pamiętamy

Przyjaciele z Muzeum Sportu i Turystyki w Warszawie